« Ostatnia wiadomość wysłana przez starzyk dnia 16.04.2024, 15:11 »
Yes, yes, yes. Nareszcie nie przesilony wokal! Bez duszenia się, właściwa tonacja. Ciepła naturalna barwa. Nie przesadystyczny vocal harmonizer. Do szczęścia brak delikatnie( ale to delikatnie )wydobytych spółgłosek wybuchowych i zwartoszczelinowych. Ale to nie zakłóca ogólnego odbioru. Alleluja i do... jak mawia jeden taki Ojciec
« Ostatnia wiadomość wysłana przez van dnia 16.04.2024, 08:50 »
Witam. Mi jakoś te bębny nie siedzą. tak hmm schowane i zamulone. Tak jakby ktoś koc rzucił na nie. Zero pazura... No ale może ja tak słyszę reszta ok.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez starzyk dnia 16.04.2024, 06:56 »
No jak toto, jak nie to? Jak można na weselu urządzać jakieś za przeproszeniem Bezzenkalia? Nijeabchadima, nielzija, du kanst nich, verboten!! A facet poniżej? Albo na Sybir lasy wyrąbywać albo spargel erntel do końca nędznego życia za szarganie świętości narodowych. Tylko... o jakie narody chodzi? Bo taki Dylan zerżnął większość swych genialnych piosenek z notesu jednego człowieka. Ale opiekował się nim aż do jego śmierci. I mógł po prostu dostać ów notes. A tu?
« Ostatnia wiadomość wysłana przez bartek1207 dnia 16.04.2024, 02:17 »
Moim zdaniem wesela właśnie takie powinny być, jak to nazwałeś "kiczowate". To nie jest koncert, gdzie wszyscy mają grzecznie siedzieć i słuchać ambitnego wykonania muzyków (DJ-ów). [/quote]
To jest bardzo duża generalizacja. Świat nie dzieli się na imprezy z wódeczką i discopolo oraz dżezy i klasykę. Ludzie mogą świetnie bawić się przy innej, nie-kiczowatej muzyce, czego przykładem jest chyba większość klubów muzycznych czy koncertowych, gdzie zabawa idzie na całego a nikt Zenka nie gra.