Jednak trzeba przyznać że Korg ma mega słaby marketing. Te prezentacje wyglądają jak występ w domu spokojnej starości. Zero werwy, zero życia. Szkoda bo klawisze są naprawdę fajne i brzmią mega zawodowo.

strata dla żyjących,lecz zasilili nawiększą-najlepszą Orkiestrę niebiańską muzycy z konkretnym dorobkiem i to wartościowym-przy okazji wyłączyłem Eurowizję po urywku nie mogłem do końca obejrzeć ponad moje "siły" to ma być ten kierunek przyszłościowy?tragedia.

Podobnie robota z pitch bendem u mnie wygląda 😁😁

Tomasz masz konkurencję 
Fajne solo na na "klawistrunach" od 37 minuty do końca.
https://youtu.be/M0jWlqS9sek?si=RhNXyw9NZ_SpfyJD

Wieku Ci nie wypominam, bom starszy, ale chyba za późno na trenowanie „aparatu” (tak nauczyciele muzyki nazywają dłonie, a właściwie ręce pianisty) na klawiaturach drewnianych czy ważonych (imitacje mechanizmu klawiatury drewnianej, młoteczkowej, w keyboardach itp.). Po drugie, te klawiatury są sporo droższe. Jeśli lubisz grać ze słuchu, interesują Cię brzmienia, podkłady do nich, rytmy i akompaniamenty, to może kup na początek jakiś keyboard, np. którąś Yamahę PSR. Kosztują kilka tysięcy (nówki), mają po kilkaset barw i rytmów oraz akompaniamentów, które możesz sobie dobrać do charakteru muzyki. Możesz ustawić klawiaturę tak jak na fortepianie lub ją podzielić na część dla akompaniującej orkiestrowo lewej ręki i dla prawej, grającej melodię. Możesz włączać i wyłączać rytm… Kombinacji jest bez liku i będziesz usatysfakcjonowany. Palce Cię nie zabolą, bo klawiatura lekka, choć dynamiczna i można na niej po szopenowsku bębnić piano i forte, a nawet dobrać siłę nacisku. Budżetu Ci to nie zrujnuje, a jak dojrzejesz i stwierdzisz, że o to chodziło, i będziesz wiedział, w jakim kierunku dalej, to sobie kupisz wypasiony i profesjonalny model.